WiS pod Górami Sowimi.

Wiatr wiał, drzewa łamał, co zmusza nas do zrezygnowania z wcześniej zaplanowanej wycieczki po sudeckich lasach. Improwizujemy i wybieramy miejsce, któremu żaden orkan nie straszny, bo w założeniu miało wytrzymać nawet wybuch bomby atomowej. Uszczuplonym składem meldujemy się w Górach Sowich, w Masywie Włodarza, pod którym Niemcy w wielkiej części rękoma i kosztem życia niewolniczej siły drążyli liczne sztolnie w ramach tajemniczego Projekt Riese.

Z odkrytych sześciu kompleksów, do zwiedzania udostępniono trzy:
Włodarz Depozyty III Rzeszy w Walimiu,
Sztolnie Walimskie, inaczej nazywane sztolniami w Rzeczce,
Podziemne Miasto Osówka niedaleko Głuszycy.

Naszym celem były pierwsze dwa. We Włodarzu, za 25zł czeka nas godzinna wycieczka po podziemiach masywu, w skład której wchodzi usługa przewodnicka, emisja filmu w podziemiach i krótki rejs łódką po zalanych chodnikach. Szczegółów nie zdradzamy . Przed wejściem do kompleksu dostępny jest parking, który w zależności od miejsca zaparkowania jest płatny od 4 do 6 zł. Są toalety, pojazdy i sprzęt wojskowy. Co prawda nieniemiecki i nie z tamtych czasów ale i tak fajna atrakcja. Można również coś zjeść.

Rejs łódką

Sztolnie Walimskie oferują za to darmowy parking, przy którym również stoją eksponaty wojskowe, a także makieta rakiety V2. Godzinne zwiedzanie z przewodnikiem to koszt 15 zł. Kasa połączona jest z małym barem, gdzie można poczekać na kolejne wejście. Przy parkingu do poczytania tablice informacyjne. Mimo bliskości i mogłoby się wydawać jednakowości obu obiektów, podejście rezydujących przewodników różniło się. Część informacji powtórzono ale nowości było również sporo. Sztolnie Walimskie, mimo że mniejsze od Włodarza, to są w dalszym stadium wykończenia. Dodatkowo, dla turystów zorganizowane są tam ciekawe pokazy multimedialne.

Inscenizacja prac przy wykonaniu tunelu/hali.

W obu obiektach doczekaliśmy się wielu ciekawych historii i warto odwiedzić te miejsca przy okazji pobytu w Górach Sowich.