Nowy rok w Krakowie nie zaczął się zbyt obiecująco.
Śniegu brak, mroziku również no i oczywiście wszechobecny smog.

Decyzja była prosta. Skoro sylwek nie był mocno zakrapiany, to dlaczego by nie wyruszyć gdzieś. Tam gdzie śnieg i (względnie) czyste powietrze.

Wybór padł na Rabkę i znajdujące się opodal schronisko PTTK „Na Maciejowej”.
Bardzo przyjemna i względnie szybka trasa. Kilka fajnych podejść, nieco lasu i ciekawe widoki.

Ponownie pytam. Dlaczego w Rabce się płaci opłatę klimatyczną? J

Zaczynamy.

Od centrum Rabki można już natknąć się na czerwony szlak, który prowadzi do naszego celu. Jest to w końcu Główny Szlak Beskidzki. Jednak równie dobrze samochodem można się udać wyżej i śmiało zostawić brykę np. obok Centrum Rehabilitacji. Miejsce legalne na pewno się znajdzie.

Właściwy szlak jak dla mnie zaczyna się po przekroczeniu zakazu wjazdu i wyjścia w pola.

Wtedy dociera do naszych oczu rozległy widok na Beskid, Rabkę i przyległości. Bardzo przyjemny i uspokajający.

Trasa na tym odcinku jest prosta nawet w warunkach zimowych. Na szlaku są co prawda oblodzenia, a nawet całe odcinki w lodzie. Jednak obejścia do trudnych nie należą. Cały szlak aż do schroniska w zasadzie jest prosty, przyjemny i bardzo relaksujący.
Za nami widać Rabkę, a przed nami pola, las i majaczący w oddali wyciąg narciarski „Maciejowa-Ski”.
Wraz z drogą pod górę napotykamy na odejście w lewo. To czarny szlak, który zaczyna się od wyciągu i prowadzi o wschodniej części Rabki.

W końcu przed nami wyciąg „Maciejowa –Ski” na Maciejowej 815 m n.p.m J
Jeśli idziecie w okresie grzewczym, to czeka was widok Rabki spowitej smogiem. Wobec tego zapraszam dalej.
Stąd już tylko 1,2km do schroniska PTTK „Na Maciejowej”. Stamtąd czeka nas iście bajeczny widok na tatry i Babią Górę.

Samo schronisko sprawia pozytywne wrażenie. Wręcz przytulne. Niestety. Tłok był dość spory, więc nie zabawiliśmy dość długo.

Jako,że mieliśmy jeszcze około 1,5 godziny do zachodu słońca, to zrobiliśmy lekki spacer po lesie Ostrysz.

No i zachód słońca pod schroniskiem. Coś iście niebywałego. Jest do jeden z kolejnych powodów, dla których polecam wam tę krótką acz urokliwą trasę.
W ciągu paru godzin można rozruszać się, zaczerpnąć powietrza (w zależności od pory roku) i pooglądać naprawdę fajne widoki.